O mnie

Moje zdjęcie
Poland
"Wiek kobiety nic nie znaczy, można olśnić w wieku dwudziestu lat, być czarującą po czterdziestce i mieć nieodparty wdzięk przez resztę życia" - Coco Chanel

czwartek, 26 lutego 2009

RADOŚĆ Z KOBIECEJ DOJRZAŁOŚCI

Eleonor Roosevelt : „Piękni, młodzi ludzie są rzadkością, piękni starsi ludzie są dziełami sztuki”.
Myśl o rozpoczęciu okresu menopauzalnego jest dla wielu kobiet mocno stresującą. Okres ten bowiem niesie za sobą szereg zmian. W zasadzie cała nasza kobiecość wymaga w tym momencie zdefiniowania na nowo, na skutek przebiegających w naszym organizmie różnorakich „rewolucji” o podłożu fizycznym jak i psychicznym.
Obawa wielu kobiet przed zmianami, towarzyszącymi temu okresowi życia jest zrozumiała. Zaczynamy myśleć ze strachem o zakończeniu aktywności zawodowej, usamodzielnieniu się dzieci, zaczynamy obawiać się pustego domu... Coraz częściej patrzymy w lustro i widzimy zmarszczki na twarzy, za dużo skóry na nogach, ramionach, brzuchu. No cóż sieć kolagenowo elastynowa staje się coraz słabsza i nieuchronnie daje o tym znać.
Generalnie zmiany w postrzeganiu siebie związane również ze starzeniem ciała wymagają stworzenia nowego, dojrzałego pomysłu na siebie.
Obserwuję z pozycji zawodowej, że w przypadku korzystania z zabiegów na ciało w gabinetach dominuje grupa kobiet poniżej 35 - 40 r. ż. Starsze wiekiem mocno się wzbraniają. Najczęściej wynika to z tego, że krępuje obnażanie się, że wstydzimy się swojego niedoskonałego, innego niż w na okładkach kolorowych pism, ciała Inna rzecz, że w naszej kulturze wygląda to nieco inaczej niż np. u Niemek. Miałam okazję obserwować w kompleksie rekreacyjnym w Niemczech, gdzie do saun i jaccuzi obowiązywał zakaz wchodzenia w ubraniu i ręcznikach z czym Niemki zupełnie nie miały problemu. Niezależnie od wieku, stanu zdrowia i ciała i nawet gdy trzeba było pomóc im rozebrać się to rozbieranie nie stanowiło dla nich problemu. Polki zaś łamały zakazy i chowały się w ręczniki.
Ostatnie stulecie daje się obserwować jako kult młodości niezbyt sprzyjający akceptacji starzenia się. Firma Dove przeprowadzała szereg naukowych badań, m. in. wśród 450 kobiet w wieku 50-64 lata. Mogą one stanowić doskonałą refleksję nad wrażliwością i postrzeganiem piękna w dojrzałym wieku. Przechodzimy wszyscy przez pokoleniowe zmiany i trendy. Dla 20 latki starą jest 40 latka, a dla 40 latki starą jest 60 latka itd... We wspomnianych badaniach tylko 19 % określiło swój wiek jako „stare” – pozostałe uznały się jako „młode”.
Przez to, że zmieniamy sposób przeżywania i doświadczania swoich dojrzałych lat, zmieniamy również sposób ich postrzegania, również przez nas samych. Wiele osób właśnie po czterdziestce, po pięćdziesiątce czy po sześćdziesiątce zaczyna swoją aktywną karierę zawodową, polityczną itp. Wtedy, kiedy nie musimy zajmować się dziećmi, kiedy mamy już spory bagaż doświadczeń zawodowych i życiowych możemy podejmować nowe wyzwania i sprytnie sobie z nimi radzić. Bycie dojrzałym nie musi oznaczać patrzenia z żalem wstecz na młode lata. Najwięcej jednak problemów wynika ze stereotypów postrzegania osób dojrzałych (wnuki bawić...konfitury robić... działeczka... nie wypada chodzić do dyskoteki...nie wypada to czy tamto) oraz „niemedialności” starości (usuwania zmarszczek ze zdjęć itp.).
Kobiety chcą być akceptowane za to, kim są, ale ich pragnienia są czasami bagatelizowane przez stereotypy funkcjonujące w społeczeństwie. Kobiety często wstydzą się przyznać do tego ile mają lat, zmagają się z ujawnianiem swojego wieku i z robieniem rzeczy, które wydają się zbyt młodzieńcze. To zrozumiałe, że chcą być aktywne i brać czynny udział we wszystkim co je otacza. Jednocześnie są niezwykle wrażliwe na normy, które określają co jest a co nie jest właściwe dla ich grupy wiekowej, nawet jeśli zmieniają pewne zasady.
Menopauza i okres klimakterium nie musi się kojarzyć z nieprzyjemnymi dolegliwościami i depresją. Istnieją metody, które pozwolą się cieszyć zdrowiem i dobrym samopoczuciem. Po czterdziestu, pięćdziesięciu czy sześćdziesięciu i więcej latach oddania dla rodziny i społeczeństwa mamy prawo na to „coś” dla siebie. Czym może być to „coś dla siebie” ?
Zbliża się Dzień Kobiet. Co niektórzy zaraz wykrzyczą pokomunistyczne święto!!! A dla nas może to być okazja, żeby sobie pofolgować, żeby zapomnieć o stereotypach, żeby odreagować codzienne stresy, żeby zwolnić, żeby poczuć się kobietą!!!

Oto moje propozycje dla Kobiet przed Naszym Świętem:
Zabiegi na ciało. Na nasze ciało. Nie byłabym kosmetyczką, gdybym nie zaproponowała coś niezwykłego dla naszego ciała, dla naszej skóry. Nasz największy organ, lustro naszego wnętrza, należy mu się też coś od życiaJ
- Łagodny masaż, aromatyczna maska, delikatna zmysłowa muzyka – relaks pozwoli nam je zaakceptować z takimi czy innymi mankamentami. To właśnie to ciało nas tyle lat otaczało, służyło... Kiedy szaleją hormony, kiedy pojawiają się pierwsze zmarszczki, kiedy dopadają nas ni stąd ni zowąd stany melancholii, depresji to może właśnie zabieg dla ciała, godzina, półtorej wyciszenia może być tym lekiem dla duszy, tym balsamem zdrowia, energii i witalności. Gdy pół lub prawie pół, albo więcej niż pół wieku robiłyśmy coś dla kogoś, to może właśnie teraz warto zrobić cos dla siebie.
Krótki kurs makijażu. Dobrze jest umieć się umalować, tak, żeby nie razić zbyt ostrym rysunkiem lub niewłaściwie dobranym podkładem itp. Umieć dobrać i nałożyć cień na powieki, aby nie uwypuklał kurzych łapek.
Babski wieczór z lampką czerwonego wina (flawonoidy są nam w tym okresie szczególnie potrzebne), może też w gabinecie? Może z manicure, może z pedicure, może z masażem twarzy? Do wyboru do koloru....

Panowie, nie macie pomysłu na prezent? Kupcie swoim wybrankom „bilet do gabinetu”. Nie, nie obrażą się, że macie zastrzeżenia co do ich urody. Trochę się pewnie zdziwią, że się na to zgadzacie, aby mogły o siebie zadbać, ale na pewno się ucieszą, że o nich pamiętacie choćby ten jeden raz w roku J Może nawet wybierzecie się razem?

Lucyna Wiewiórska

wtorek, 17 lutego 2009

ZDROWIE i URODA ...

... kobiet w ciąży, matek karmiących, dzieci.
Dr Eugeniusz Siwik

W numerze 67/2006 „Kosmetyki i Kosmetologii” czytelnicy mieli okazję zapoznać się z ciekawym artykułem doktor Karoliny Galikowskiej-Guli p.t. „Młodość na długie lata - naturalnie”. Przedstawiono w nim najnowsze teorie wyjaśniające przyczyny powstania chorób pojawiających się w wyniku uszkodzenia materiału genetycznego przy nadmiarze wolnych rodników. Okazuje się, że panaceum na te problemy stanowią niezwykłe suplementy - Flavon max i Flavon kids.

W ciągu ostatnich kilkuset lat zapasy tlenu w atmosferze ziemskiej zmniejszyły się prawie o 50%. Tam gdzie jest jego wystarczająca ilość, nie rozwijają się choroby, czujemy się zdrowi, mamy ładną cerę, dzieci rodzą się zdrowe i bez wad genetycznych. Brak tlenu powoduje powstanie większej ilości wolnych rodników.

Co to są wolne rodniki?
Wolne rodniki to wrogowie zdrowia i urody. To atomy lub cząsteczki zdolne do samodzielnego istnienia mające jeden lub więcej niesparowanych elektronów. W literaturze spotkamy się z określeniem reaktywne formy tlenu (RFT). Do RFT należą: tlen singletowy, ozon, rodnik wodorotlenkowy, anionorodnik ponadtlenkowy, nadtlenek wodoru, rodnik wodorotlenowy, kwas nadtlenoazotowy i jego anion. Tak więc starzenie i choroby to uszkodzenia spowodowane przez atak RFT pewnych części komórek całego organizmu.

Jakich struktur to dotyczy?
DNA, błon komórkowych, lipidów krwi i tkanek, mitochondriów, lizosomów, czyli fundamentalnych struktur każdej komórki, które uszkodzone są przyczyna powstawania chorób.

Co chroni przed atakiem wolnych rodników?
Przed ich atakiem chronią nas antyoksydanty. Antyoksydacyjny - czyli antyrodnikowy system obronny działa na czterech poziomach:
1. Antyoksydanty przeciwdziałają powstawaniu owych oksydantów.
2. System obronny antyoksydantów przechwytuje powstałe oksydanty.
3. Organizm posiada zdolność wymiatania niebezpiecznych antyoksydantów i hamuje reakcję łańcuchową grożącą powstaniem licznych nowych oksydantów.
4. Antyoksydanty eliminują i zastępują uszkodzone cząsteczki nie nadające się do naprawy.

Jak się można przed nimi chronić?
Przez zastosowanie flawonoidów w postaci suplementów: Flavon max (dla osób dorosłych) i flavon kids (dla dzieci, kobiet ciężarnych i karmiących). Flavon kids to nie tylko flawony, lecz również mikroelementy, witaminy z przeznaczeniem głównie dla kobiet ciężarnych i karmiących.

Skład biochemiczny Flavonu kids.
Do Flavonu kids wykorzystano koncentraty sokowe z: czarnej porzeczki, wiśni, jeżyny, jagody, buraka i rokitnika, o rzadko spotykanej koncentracji barwników - flawonoidów. Bez czarny - Sambucus nigra, czarna jagoda - Vaccinium myrtillus, wiśnia pospolita - Prunus cerasus, burak zwyczajny - Beta vulgaris, rokitnik zwyczajny - Hippophae rhamnoides, czarna porzeczka - Ribes nigrum, jeżyna - Rubus plicatus.
W podsumowaniu wyżej wymienione warzywa i owoce zawierają w swoim potencjalnym składzie następujące składniki: związki flawonowe, aminokwasy, alkaloidy (betanina, betanidyna), barwniki antocyjanowe (alantoina), beta-karotenoidy, białka, cyjanidyny-delfinidyny, dwucukry (galaktoza, arabinoza, maltoza, sacharoza), flawonoidy (rutyna, kwercetyna, izokwercytyna), fosfolipidy, garniki, garbniki katechinowe, glikozydy, kwasy organiczne (bursztynowy, jabłkowy, cytrynowy, glikuronowy, winowy i inne), kwasy tłuszczowe (olejowy, linolowy, izolinolowy, linolenowy), mikroelementy (Fe, P, M, Cu, Ca, Bo), olejki eteryczne (niewielkie ilości), pektyny, sole mineralne (K, Ca, Mg, Fe), beta karoten, wit. C, wit. E, witaminy z grupy B (B1, C, E, B2, B6, P, PP).

Podsumowanie wybranych składników odżywczych które pozwalają dziecku prawidłowo się rozwijać.
Wit. C. - kwas L-askorbinowy. Niezbędna do procesu odnowienia się tkanek oraz wytwarzania kolagenu. Wzmacnia kości oraz zęby i wspomaga ich rozwój. Sportowcy jak też kobiety ciężarne powinni uzupełniać wit. C, podobnie jak selen, wit.A i E.
Bioflawonoidy występujące w czarnej jagodzie wspomagają prawidłowy metabolizm kolagenu i zwiększają skuteczność, dzięki czemu wspólnie zapobiegają uszkodzeniom wywołanym przez wolne rodniki, współdziałają w zachowaniu prawidłowego stanu naczyń włosowatych i stabilności kolagenu tworzącego substancję międzykomórkową.
Wit B1 - tiamina (zwana witaminą „dobrego nastroju”). Bierze udział w procesie spalania cukrów, co zapewnia odpowiedni poziom energii do rozwoju mózgu u rozwijającego się płodu. Poprawia sprawność umysłową, wspomaga proces wzrostu, pomaga utrzymać na odpowiednim poziomie wydzielanie soku żołądkowego (ważne w zaawansowanej ciąży, uciśnięty żołądek). Zbyt mało wit. B1 w diecie powoduje osłabienie ruchów robaczkowych jelit, co sprzyja zaparciom.
Wit B2 - ryboflawina. Wspomaga wzrost organizmu, wzrok oraz zdrową skórę. Jest niezbędna do rozwoju kości, mięśni i układu nerwowego.
Wit. B3. - wit. PP - niacyna (kwas nikotynowy, amid kwasu nikotynowego). Nie jest zaliczana do antyoksydantów, lecz odgrywa ważną rolę w tolerowaniu przez organizm glukozy. Może stymulować uwalnianie histaminy koniecznej do osiągnięcia orgazmu.
Wit. B5 - kwas pantotenowy. Bierze udział w podtrzymywaniu czynności nadnerczy chroni komórki przed peroksdydacją lipidów, ochrania mitochondria, podwyższa poziom glutationu (najsilniejszy antyoksydant) białka odpowiedzialnego za procesy naprawcze w błonie komórek po uszkodzeniu ich przez nadtlenek wodoru.
Wit. B6 - pirydoksyna, pirydoksal. Wspomaga metabolizm tłuszczów, białek i węglowodanów. Bierze udział w procesie tworzenia erytrocytów, rozwoju mózgu i układu nerwowego; jej niedobór powoduje podwyższenie poziomu homocysteiny odpowiedzialnej za powstawanie miażdżycy.
Wit. B8 - biotyna. Wit. H jest jedną z witamin grupy B. Jej niedobór występuje dość rzadko i objawia się między innymi zmianami w skórze, bólami mięśniowymi, apatią, osłabieniem, stanami lękowymi i halucynacjami.
Wit. B12. Potrzebna do tworzenia czerwonych ciałek krwi oraz komórek nerwowych. Odgrywa ważną rolę przy odtwarzaniu kodu genetycznego, aktywizuje syntezę kwasów dezoksyrybonukleinowych oraz rybonukleinowych, czyli białek wchodzących w skład jąder komórek zawierających cechy dziedziczne. Wpływa na funkcjonowanie karnityny, która reguluje poziom lipidów w organizmie - procesy odchudzania.
Wit. B9 - kwas foliowy. Wit. M -foliacyna - Witamina prenatalna.Reguluje wzrost i funkcjonowanie systemu nerwowego i mózgu. Ważna w diecie kobiet ciężarnych, zmniejsza ryzyko powstawania wad cewy nerwowej, ma pozytywny wpływ na wagę i rozwój noworodków. Bierze ponadto udziałw ochronie kodu genetycznego, w przekazywaniu cech dziedzicznych komórek oraz reguluje ich podział, obniża poziom homocysteiny.
Wit. A. Wzmaga odporność organizmu i jest niezbędna do prawidłowego wzrostu i funkcjonowania komórek, rozwoju narządu wzroku.
Karotenoidy (znamy ok. 400 barwników karotenoidowych i ok. 200 otrzymywanych w wyniku syntezy). Są one antyoksydantami in vitro i in vivo.
Wit. E - tokoferol. Chroni struktury komórki przed uszkadzającym działaniem wolnych rodników i aktywnymi nadtlenkami lipidowymi.
Wapń (Ca). Niezbędny do rozwoju silnych zębów, kości, sercai nerwów.
Miedź (Cu). Bierze udział w prawidłowym forowaniu serca, układu kostnego i nerwowego oraz naczyń krwionośnych płodu.
Magnez (Mg). Moderator działania wapnia, podobnie jak wit. C i Ca przyczynia się do tworzenia kości, i zębów, reguluje poziom insuliny i glukozy we krwi.
Żelazo (Fe). Zapewnia powstawanie erytrocytów, które dostarczają tlen do oddychania komórkowego, rośnięcia i dostarczania odpowiedniej ilości energii. Niska proporcja Fe/Cu może wskazywać na powstawanie zwiększonej ilości rodników tlenowych, oraz skłonność do infekcji bakteryjnych
Fosfor (P). Jest niezbędny we wszystkich cyklach wytwarzania energii w komórce.
Wit. P - bioflavonoidy. Pionier badań nad witaminami, Albert Szent-Gyorgi już w 1936 odpowiedział na pytanie, dlaczego witamina C z wyciągu z cytryn jest bardziej skuteczna niż czysty kwas askorbinowy. W trakcie badań okazało się, że wykryto substancję, która wywierała dobroczynny wpływ na stan drobnych naczyń krwionośnych, a przy tym pozwalała na prawidłowe przechodzenie tlenu, dwutlenku węgla i substancji odżywczych przez ścianę kapilarów. Nazwał ją witaminą P od angielskiego słowa permeability, co oznacza przepuszczalność.
Polifenole - (poly oznacza „więcej niż jeden”). Polifenole są to związki chemiczne złożone z wielu fenoli, zawierające grupę superantyoksydantów, występujących w żywności. Przykłady polifenoli:
Flawonoidy - ok. 5000 zidentyfikowanych składników o właściwościach superoksydantów. W literaturze najczęściej używa się nazwy FLAWONOIDY.
Flawonoidy - proantocyjanidyny (czarne jagody, ciemne winogrona, czerwone wino, borówka amerykańska, złocień maruna, miłorząb dwuklapowy).
Flawonoidy podzielno na 12 grup, biorąc za podstawę budowę chemiczną. Każda grupa charakteryzuje się specyficznym działaniem antyoksydacyjnym, w zależności od tego,w jakich roślinach występuje (antocyjaniny, antocyjanidyny, proantocyjanidyny, leukoantocyjanidyny, flawony, flawonole, flawonolole, izoflawony, kalkony, dwuhydrokalkony, aurony i katechiny). Poniżej kilka przykładów:
Flawonony są to flawonoidy, które Szent-Gyorgi odkrył w białej otoczce owoców cytrusowych, a ich głównym zadaniem jest zwalczanie zakażeń.
Flawony mają podobne działanie jak antocyjaniny, ale występują głównie w warzywach. OPC proantocyjanidyny oligomeryczne/piknogenol. Według oceny niektórych polskich biochemików, obecny skład Flavonu kids zalecanego dla kobiet w ciąży, matek karmiących i dzieci mógł być złożony przez trzech naukowców, a jednym z nich jest właśnie główny doradca Your Life Prof. Dr Dinya Zoltan z Węgier.
Flawonole łączy się z obniżaniem poziomu cholesterolu i zmniejszeniem ryzyka ataku serca. Część z tych związków posiada również działanie przeciwnowotworowe.
.
Flawonoidy wykazują dodatkowo inne, korzystne właściwości wypływające z ich aktywności antyoksydacyjnej.
Poza zmniejszeniem liczby wolnych rodników w organizmie, łączą się również w organizmie z metalami ciężkimi, dzięki czemu nie produkują większej ilości rodników. Inne korzyści to stabilizacja kolagenu (działanie przeciw rozstępom w ciąży). Co ma istotne znaczenie do odbudowy ścięgien, chrząstek stawowych i mięsni całego organizmu.
Flawonoidy hamują również działanie pewnych enzymów biorących udział w pobudzaniu replikacji wirusów, powstawaniu zaćmy, reakcjach w astmie i alergii.

Jakich flawonoidów potrzebujemy?
Oczywiście wszystkich. Dlaczego Flavon kids? Ponieważ procentowa zawartość składników w kupowanych warzywach i owocach spadła w ciągu ostatnich 20 lat o 65%.
Żeby tę różnicę uzupełnić, należałoby zjeść dziennie od 6 do 10 kg owoców i warzyw. Natomiast jedna łyżeczka Flavonu kids to dzienna porcja 3,5 kg świeżych owoców i warzyw.

Dlaczego Flavon kids jest tak ważny dla mnie i mojego malucha?
• Szczególne korzyści ze stosowania Flavonu kids w czasie ciaży i karmienia! Receptura oparta na pracy laureata nagrody Nobla, Węgra Prof. Alberta Szenet-Gyorgi, jak też współczesnych naukowców.
• Owoce pochodzą z klimatu zamieszkania, czyli Europy.
• Pochodzenie to ekologiczne uprawy z najczystszego środowiska.
• Użyte ciemne barwniki o wysokiej zawartości flawonów („dzikie owoce”) zawierają ogromną ilość przeciwutleniaczy, głównie flawonoidów!
• W postaci konfitury, o niezwykłym smaku, nawet dla noworodka.
• Zalecana dawka to mała łyżeczka preparatu. Wchłania sięw 100% z górnego odcinka przewodu pokarmowego, niezależnie od stopnia zanieczyszczenia jelit.
• Porcja jednej łyżeczki to równowartość 3,5 kg wymienionych owoców i warzyw!
• Bez najmniejszych dolegliwości żołądkowych przy stosowaniu.
• Niezwykła laktacja, smak mleka przy karmieniu noworodka, oraz rozwój wewnątrzmaciczny i po porodzie noworodka oraz karmiącej mamy…
• Wygoda w przyjmowaniu Flavonu.
• Profilaktyka wszelkich schorzeń w czasie przebiegu ciąży.

Dlaczego matczyna pierś jest najlepsza?

Racjonalne odżywianie kobiet w ciąży i w czasie karmienia noworodka powinno zawierać odpowiednią ilość energii, a także niezbędne składniki odżywcze w prawidłowej ilości i proporcji, co wpływa na zdrowie matki i jej dziecka, a później na zdrowie całego społeczeństwa. Podczas stosowania Flavonu kids matki karmiące mówią, że mleko, które pije noworodek wygląda jak śmietana z pomarańczą, a noworodki są bardzo szczęśliwe, dobrze śpią i przybywają na wadze.Bardzo dobre samopoczucie w ciąży, ładna cera (brak rozstępów), wspaniała laktacja i zdrowy noworodek to najważniejsze atrybuty.
Stosowanie Flavonu kids jako uzupełnienie diety w okresie planowania ciąży (dwoje partnerów) i jej rozwoju jest najbardziej poszukiwaną formą profilaktyki zdrowia, urody i prawidłowego rozwoju noworodka. Jeśli masz naprawdę dość tysięcy innych suplementów, rozpocznij profilaktykę zdrowia już w obecnej i przyszłej ciąży. Warto więc inwestować w rozwój przyszłego malucha już w czasie przebiegu ciąży, po porodzie i w pierwszych kilku latach życia. To udało się już tak wielu, uda się i Tobie.

Podsumowanie
Biorąc pod uwagę uzasadnienie treści zawartej w pierwszej części artykułu oraz skład Flavonu kids i jego potencjalne działanie, należałoby stwierdzić, że nie mieliśmy dotychczas tak wszechstronnego suplementu diety z przeznaczeniem dla kobiet w ciąży, matek karmiących i dzieci. Mogę go rekomendować z całą odpowiedzialnością po trzydziestu latach prowadzenia ciąż, jak też 15 lat doświadczeń w porodach naturalnych.

WIECEJ NA TEMAT FLAVON TEL. 0603808300

sobota, 14 lutego 2009

BYĆ PIĘKNYM, MŁODYM, BOGATYM I SZCZĘŚLIWIE ŻYĆ.

Dzisiejsze media kreują dookoła wizerunek pięknych, młodych i bogatych. Wiele (wielu) z nas wydałoby fortunę na to by poczuć się młodszym i piękniejszym, a może zdrowszym. Producenci kosmetyków zalewają nas dziś kuszącymi propozycjami coraz to lepszych preparatów. Czytamy, słuchamy o coraz to nowszych odkryciach substancji, które odpowiedzialne są za procesy starzenia.

Któż nie chciałby być jak samica karmazyna, która po zakończeniu dojrzewania seksualnego nie starzeje się, a jednocześnie chyba nikt nie chciałby być łososiem, który to z kolei po zakończeniu tarła zaczyna się gwałtownie starzeć, chorować i w krótkim czasie ginie.

Kobiety ok. 50 r.ż. w większości tracą zdolność do wydawania potomstwa, czy to ewolucyjnie powinien być kres życia?
Bo dziś medialnie oddaje się „hołd” młodości. Starości się „nie kocha”, nie jest medialna...
Nawet na rynku pracy starsi, chorzy są dyskryminowani.

Więc szukamy wszyscy tego antidotum na młodość J.
I tak z jednej strony szukamy środków odmładzających, wydajemy na nie fortunę, a z drugiej strony żyjemy w warunkach, które sami sobie stwarzamy: coraz większego smogu, coraz większego promieniowania UV, coraz szybszego tempa życia, pracy od świtu do nocy i potwornego stresu z tym związanego, coraz bardziej modyfikowanej i „sztucznej” konserwowanej żywności (w ciągu roku zjadamy ok. 54 kg konserwantów!!!)
To wszystko powoduje, że dotyka nas coraz więcej chorób cywilizacyjnych.
To wszystko zwiększa tzw. stres oksydacyjny, którego uniknąć nie możemy, a który w ogromnym stopniu odpowiedzialny jest za procesy starzenia.
To wszystko powoduje, że nasz organizm poprzez niedobory makro i mikro składników zmniejsza odporność.
Co to jest stres oksydacyjny?
Bardzo prostym językiem mówiąc: w procesie przemiany materii powstają wolne rodniki. Prędzej czy później, gdy mówimy o starzeniu się organizmów to słowo pada.
Działanie wolnych rodników widoczne jest dopiero po pewnym czasie. „Tam gdzie jest ogień tam i dym.”
Wolny rodnik to cząsteczka (najczęściej tlenu) pozbawiona jednego elektronu, bez którego nie może stanowić pełnej cząsteczki. Dąży więc do uzupełnienia brakującego elektronu i szuka go w cząsteczkach związków, znajdujących się w innych tkankach. Poszukujący równowagi rodnik bardzo łatwo wchodzi w reakcje z napotkanymi substancjami a
zabierając im brakujący elektron, odzyskuje równowagę, niszcząc ją wokół siebie. Powoduje to uszkodzenia białek, tłuszczów i kwasów nukleinowych komórek.

Zatrzymam się na wyglądzie zewnętrznym, czyli na wyglądzie naszej skóry bo tym zajmuję się zawodowo.
W skórze właściwej znajdują się i powstają poziome włókna kolagenu i pionowe włókna elastyny, tworzące rusztowanie dla struktury naskórka. Dzięki nim skóra jest jędrna, elastyczna i dobrze napięta. Z czasem jednak tych włókien jest coraz mniej a te, które pozostają ulegają uszkodzeniom i nie działają już tak sprawnie.

Wolne rodniki obniżają odporność organizmu i nasilają procesy starzenia.
Niszcząc lipidy naskórka, uszkadzają jego naturalną barierę ochronną. Skóra staje się sucha i skłonna do podrażnień. Naruszone zostają również włókna kolagenowe i elastynowe skóry właściwej, a to prowadzi do zmniejszenia jej elastyczności i przyśpiesza powstawanie głębokich zmarszczek. W skrajnych przypadkach dochodzi do uszkodzenia kwasów nukleinowych, odpowiedzialnych za prawidłową budowę komórek, co może prowadzić do rozwoju raka skóry.
Takie działanie oczywiście szkodzi naszej urodzie.

Na to ,żeby skóra pięknie wyglądała nie wystarczą dziś najlepsze preparaty kosmetyczne i zabiegi, choć w ogromnym stopniu niwelują skutki toksycznego, co tu dużo mówić życia.
Zabieg w gabinecie kosmetycznym to przecież nie tylko nałożenie różnorodnych mazideł i papek. Dzisiejsza kosmetologia posunęła się mocno do przodu zarówno w jakości i dostępności preparatów kosmetycznych, sprzętu kosmetycznego, ale również w tworzeniu całej otoczki sprzyjającej wyciszeniu się, zrelaksowaniu, zapewnieniu choć krótkiego odpoczynku. Stąd też moda przeogromna dziś na SPA czy DAY SPA. Każdy niemalże hotel chce mieć choć maleńkie miejsce wyciszenia i odnowy biologicznej. Gabinety kosmetyczne zmieniają swój wizerunek.

Problemy ze skórą zaczynają się najczęściej od niewłaściwej diety, dostarczającej nam zbyt mało witamin, mikro i makro elementów. Skóra zaczyna się łuszczyć, staje się coraz bardziej wrażliwa, często również na preparaty kosmetyczne, podatna na infekcje bakteryjne i grzybicze, paznokcie stają się łamliwe, kruche, a włosy szare, bez połysku i przerzedzają się.

Tempo życia powoduje, że nie mamy czasu na celebrowanie jedzenia i komponowanie posiłków; jemy w pośpiechu i często po prostu cokolwiek. I choć koncerny kosmetyczne podają nam coraz lepsze preparaty, to nawet ten najdroższy kosmetyk często nie zaspokaja potrzeb naszej skóry.

W takich przypadkach warto uzupełnić nasza dietę w suplementy, które
dostarczą witamin, minerałów i naturalnych antyoksydantów niezbędnych do prawidłowego
funkcjonowania organizmu.
„Suplementy diety, zwane również “endokosmetykami” lub “nutrikosmetykami” - to preparaty zawierające odpowiednio zestawione substancje działające na konkretnym obszarze lub te, szczególnie cenne, działające wielokierunkowo i ogólnie poprawiające kondycję ustroju ludzkiego. Ponadto dobrze dobrany zestaw witamin i mikroelementów pozwala lepiej pokonywać stres, który jak wiadomo, odbija się wyjątkowo niekorzystnie na naszym wyglądzie.”

Nasza skóra to nie tylko obszar eksponowania nas światu. To bardzo ważny organ ochronny, termoregulator, narząd wydzielniczy i czuciowy. Aby mógł spokojnie i dobrze pełnić swoje funkcje warto zadbać o jego odpowiednie „wyposażenie”.

Dużo się pisało i pisze o witaminach, mikroelementach jako antyutleniaczach czyli wojsku na wolne rodniki. Chciałabym do tego dodać kilka słów o flawonoidach.

Flawonoidy to system ochronny roślin. Przeniesione do naszego organizmu pełnią funkcje obronne. W ogromnym stopniu neutralizują działanie wolnych rodników. Są świetnym rozpuszczalnikiem blaszki miażdżycowej, która w wyniku naszego trybu życia stała się zmorą dzisiejszych czasów – chorób sercowo naczyniowych.

Na skórę działają przeciwzapalnie i przeciwalergicznie. Hamują aktywność kolagenozy i hialuronidazy, dzięki czemu zwiększa się ilość kolagenu w skórze a także kwasu hialuronowego. Poprawiają mikrokrążenie skóry poprzez wzmocnienie ścian naczyń krwionośnych (m.in. przeciwdziałając utlenianiu adrenaliny), zapobiegają teleangiektazjom (rozszerzone naczyńka krwionośne). Chronią przed utlenianiem wit. C, która jest niezbędna do syntezy kolagenu. Co jeszcze bardzo ważne, stanowią naturalny filtr ochronny przed promieniowaniem UV. To rewelacyjne działanie nie dotyczy wyłącznie skóry. Skóra jest lustrem naszego organizmu i tak wygląda jak nasze wnętrze. Tak więc zażywając flawonoidy poprawimy nie tylko nasz wygląd. Odmłodzimy również nasz organizm.

Najlepsze flawonoidy znajdują się w ciemnych owocach i warzywach, takich jak np. wiśnia, czerwone winogrona, czarna porzeczka, jeżyna, borówka, czarny bez, jeżyna, rokitnik pospolity, korzeń żeń-szeń na pospolitym buraku skończywszy. Francuzi jedzą dużo tłustych potraw, jednak zachorowania na miażdżycę i niedokrwistość serca są u nich rzadkie. Dlatego, że spożywają znaczne ilości czerwonego wina. Zawarte w nim flawonoidy neutralizują szkodliwość tłuszczu.

Nie zachęcam tu oczywiście do inwazji na czerwone winoJ. We wszystkim warto zachować umiar. Nasze zdrowie to nasze największe bogactwo.

Lucyna Wiewiórska

wtorek, 3 lutego 2009

WEWNĘTRZNE ODMŁADZANIE


Odkryłam niedawno niezwykły specyfik. Co najważniejsze to przypomina konsystencją konfitury, dżem. Nie zawiera konserwantów. To rewelacyjna wiadomość bo rocznie zjadamy ich ok. 54 kg...
Zajadam sobie ten dżem od sierpnia i od pewnego czasu słyszę od znajomych:
- robiłaś sobie botox?
- ładnie wyglądasz.
- odmłodniałaś.

Ja przyznam szczerze tego nie widzę, ale dostrzegłam wyraźne zmiany:
- nie muszę chodzić na czyszczenie kamienia na zębach!!! (po prostu zszedł i nie nachodzi
- przestały mi krwawić i dokuczać dziąsła (na co nawet sterydy nie pomagały)!!!
- mam duużo więcej energii, i mnóstwo innych cudownych odczuć...

Co to za specyfik pewnie spytacie?

To jest FLAWON


Suplement diety, wyprodukowany przez Węgrów zawierający flawonoidy. Flawonoidy to po prostu system immunologiczny roślin. Ponieważ kiedyś "żyliśmy na drzewie" to i jedliśmy rośliny w związku z czym nasz organizm nauczył się również je przyswajać.

Zawsze byłam i jestem fanką suplementacji, bo jak wiadomo nasza dieta jest bardzo uboga w witaminy, mikroelementy, flawonoidy. Od kiedy jestem kosmetyczką nauczyłam się po wyglądzie skóry, włosów, paznokci rozpoznawać czego naszemu organizmowi brakuje. Nasza skóra i jej przydatki są lustrem naszego wnętrza. Stres, niehigieniczny tryb życia (dużo pracy - mało wypoczynku), dieta, używki (w szczególności papierosy) opalanie - to wszystko powoduje, że coraz więcej osób choruje na raka, umiera na zawał serca czy inne choroby cywilizacyjne.

Kiedy znajomi mówili nam o tym specyfiku, że odmładza itp., że pomaga w wyregulowaniu ciśnienia, że nawet w przypadku nowotworów wpływa na skuteczność działania chemii - to choć miałam już wiedzę na temat działania flawonoidów to pomyślałam, że to kolejny "cudowny preparat". Zaś kiedy dostrzegłam wyraźne zmiany w moim organizmie i podzieliłam się to wiedzą ze znajomym, to wyśmiał, że to placebo, że uwierzyłam w jego cudowną moc... Ale jak wytłumaczyć, że pomaga dziecku, które nie wie co mu podajemy? Jak wytłumaczyć, że pomaga psu?
Jak wytłumaczyć stan dziewczyny, której lekarz odradza przeszczep szpiku z powodu wyczerpania organizmu (że go nie przeżyje) a po kilku miesiącach jedzenia flawonu stwierdza brak komórek rakowych???

Poleciłam ten suplement kilku moim klientkom.
- u jednej,(po konsultacji z lekarzem), która żyje na bombie zegarowej- z tętniakiem na aorcie, po 2 miesiącach wyraźnie zmniejszyła się zakrzepica...
- u drugiej z helicobacter pylori i silnym trądzikiem różowatym, poza brakiem bakterii po 3 miesiącach - wyraźnie poprawiła się skóra twarzy, zmniejszył się rumień i zniknęły grudki i krostki.
- u następnej zdecydowanie zmniejszył się cellulit... to naprawdę niesamowite.

Najlepiej spytać jednak u źródła. Byłam kilkakrotnie na wykładzie doktor Karoliny Galikowskiej, specjalistki od flawonoidów.

Niedługo będzie miała wykład w Łodzi - 13 tego lutego w hotelu "Reymont". Gorąco polecam.

Zresztą jak wrzucicie w wyszukiwarkę to znajdziecie sporo informacji i na jej temat i na temat flawonoidów.

Jeśli ktoś ma życzenie wyślę nagranie z wykładu. Komentarze mile widziane.

Lucyna Wiewiórska